Większość dzisiejszych kobiet w mniejszym lub większym stopniu zadowolonych jest z siebie samych. Odnalazły swój styl w modzie, opracowały idealny dla siebie makijaż, odkryły wymarzoną, znakomicie pasującą fryzurę. Te parę kilo nadwagi zawsze można zwalczyć krótką dietą lub paroma wizytami w studio odnowy biologicznej, czy na siłowni. W ogóle sprawa upiększania dawno już stała się rutyną. Domu nigdy nie opuszcza się bez stosownego makijażu, na spotkanie z partnerem nie zakłada się już wytartych jeansów (chyba, że pasują do wytwornego żakietu) czy sportowego dresu. Nawet podczas ciąży kobieta dba o sprawność i urodę, także wtedy, gdy figura zaczyna się już deformować. W końcu kobieta w ciąży ma swoje prawa w tym prawo do zachcianek kulinarnych i lekkiej nadwagi. Nawet jeśli nadwaga zaczyna wymykać się spod kontroli, zamyka się po prostu oczy i marzy o powrocie do rozmiaru 38. Jednak wraz z narodzeniem dziecka wdrożona zostaje zmiana i kobieta, miast być dumna z dokonań własnego ciała, traktuje go niczym zupełnie obcy przedmiot.
„Lubię siebie taką, jaką jestem!”
