Gimnazja powoli przechodzą do przeszłości. Po przeprowadzonej w ekspresowym tempie reformie, rozpoczęto ich wygaszanie. Jeszcze istnieją, ale znikną w perspektywie dwóch lat. Nauczyciele nie są zadowoleni z takiego obrotu spraw. Choć wielu z nich otwarcie i przez wiele lat krytykowało gimnazja i wprowadzającą je reformę, to teraz obawiają się utraty pracy. Zgłaszają też zastrzeżenia do tempa wprowadzanych zmian. Rodzice i same dzieci niewiele mają do powiedzenia, wielu zastanawia się, o co w ogóle chodzi z tymi zmianami. Gimnazjum nie było może idealne, ale wreszcie zaczęto dostrzegać efekty zmian wprowadzonych w 1999 roku. Teraz jednak gimnazja znikają z programu nauczania. Budynki dotychczas je goszczące zostaną wykorzystane do innych celów. Warto zauważy, że wiele z nich powstało na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat. Pozostaje zatem mieć nadzieję, że ich budowa nie okaże się zmarnowaniem pieniędzy. Póki co trwają tam lekcje, nauczyciele zapowiadają strajk, a rodzice nie za bardzo wiedzą, co o tym wszystkim myśleć.