MALI ŚWIADKOWIE DRAMATÓW

person holding bubble during daytime

Gdy dzieci są naocznymi świadkami tragedii, z czasem ich wyobraźnia może przyczynić się do pogłębiania stanów lękowych. Miałam trzyletnią pacjentkę, która widziała, jak utopił się jej prawie pięcioletni brat. Zaraz potem dziewczynka zaczęła się jąkać. Rodzice czekali kilka lat, zanim udali się do specjalisty. Do tego czasu zaburzenie stało się już bardzo poważnym problemem. Utonięcie chłopca było tajemnicą rodzinną, o której nie należało wspominać. Dziewczynka zaś myślała, że rodzice obarczają ją winą za śmierć brata. Kiedy zaczęła dorastać, coraz więcej pytań cisnęło się jej na usta, ale tragedia rodziny była tematem tabu. Inne dziecko, ośmioletni chłopiec, widział, jak kolega z klasy został uderzony w głowę kijem do gry w baseball. Karetka pogotowia zabrała rannego ze szkoły do szpitala. Wiele dzieci obserwowało to wydarzenie, ale szczególnie przeżywał je ten jeden chłopiec, który przez długi czas nie był w stanie uczestniczyć w lekcji wychowania fizycznego. Matka poprosiła nauczyciela, by na kilka tygodni zwolnił jej syna z gry w baseball. Chłopiec pomagał tylko nosić sprzęt i liczyć punkty. Nauczyciel często powtarzał mu, że gdy tylko będzie gotowy do gry, może wejść na boisko. Po lekcjach matka rozmawiała z synem o przebiegu meczu i zwracała uwagę, że od wypadku minęło już dużo czasu i nikomu nie stało się nic złego.
Czy chłopiec zdecydował się zagrać? Oczywiście, po słowach zachęty w końcu dołączył do reszty klasy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *