Miłość macierzyńska-uczucie na gwizdek?

Nie sposób przewidzieć jakich odczuć dozna kobieta przy porodzie. Tak samo podczas ciąży nie można przewidzieć jakich uczuć dozna kobieta po porodzie. Żadna kobieta nie przyzna bez ogródek, że w jej przypadku miłość macierzyńska nie zaskoczyła ad hoc. Większość przerażona jest własną „oziębłością” i „egoizmem” odczuwanym podczas i po porodzie. Przy tym jest to całkowicie normalne i naturalne, tyle, że nasz umysł po prostu myśli inaczej. Zwykle wygląda to następująco: wydanie na świat dziecka było żmudne i bolesne, kobieta jest zmęczona i wyczerpana. Po długotrwałych okresach lęku i zwątpienia po prostu nie jest w stanie w ciągu sekundy przestawić się tak, by odczuwać miłość. W przypadku dojmującego bólu człowiek automatycznie koncentruje się na samym sobie. Nie inaczej przy rodzeniu dziecka, tyle, że ma się świadomość, że kiedyś musi się to wreszcie skończyć. Myśli wędrują oczywiście od czasu do czasu ku dziecku, jednak generalnie kobieta zajęta jest sama sobą: Czy długo jeszcze wytrzymam? Dlaczego nie jestem w stanie opanować bólu? Po porodzie pierwszym uczuciem kobiety jest ulga ból nareszcie się skończył. I natychmiast ma o to do siebie pretensję: Dlaczego w takiej chwili myślę tylko o sobie? Dlaczego tak mało interesuje mnie ten popiskujący kłębuszek, który wydałam na świat? Dlaczego nie odczuwam wszechogarniającej miłości, a jedynie ulgę?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *