Obrona nie jest konieczna

group of women standing on green grass field during daytime

Nie ma sensu się przed tym bronić, choć nie oznacza to konieczności przełykania czy maskowania własnych emocji. Dzieci szczególnie już nieco starsze – posiadają dobre wyczucie prawdziwych, szczerych uczuć. Niczym sejsmograf rejestrują wewnętrzne napięcia i odpowiednio na nie reagują. Dzieje się tak już w niemowlęctwie pomyślmy więc co będzie, gdy dziecko wkroczy w wiek buntu i oporu… Spomiędzy pieluch, złości i dzikich marzeń jest więc tylko jedno wyjście: nie przełykać negatywnych emocji, nie kumulować ich w sobie lecz przeżywać. Oczywiście nie przez wyładowanie ich na dziecku – w życiu z nim trzeba stworzyć sobie małe wysepki-azyle, gdzie matczyna dusza mogłaby odetchnąć i zregenerować się. No i trzeba pożegnać się z zakodowanymi w sobie ideałami, ze złymi przykładami przestarzałymi wartościami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *